Dla samochodu w Polsce nie ma alternatywy
„Der Kluge faehrt Bahn”- „Mądry jeździ koleją”- reklamowały się przed laty federalne koleje szwajcarskie. Na obrazku pokazano Pana czytającego gazetę na fotelu. Po dziś dzień koleje te wiodą prym w Europie, z ponad 60 podróżami koleją na mieszkańca rocznie. Na znacznej części linii mamy po kilka pociągów na godzinę w pożądanym przez nas kierunku. Sytuacji tej sprzyja urbanizacja rozwinięta w dolinach wzdłuż linii kolejowych.
Szwajcaria to także, obok Japonii, jedyne kraje na świecie które nigdy nie upaństwowiły wielu regionalnych linii kolejowych. W Japonii byłe koleje państwowe rozbito na sześć podmiotów które następnie prywatyzowano. Na rynku działają przewoźnicy całkowicie prywatni, tak jak w Japonii, która jest absolutnym światowym liderem jeśli idzie o kolej. Tutaj pasażerskich przewoźników prywatnych jest najwięcej na świecie, ba, przewozy kolejowe to tylko część ich biznesu.
Dziś model biznesowy prywatnej kolei pasażerskiej w Japonii to centra handlowe i rozrywkowe na każdym większym dworcu, działalność deweloperska wzdłuż własnych nowych linii kolejowych, linie autobusowe dowożące pasażerów na dworce. Nic tak skutecznie nie zapewnia sukcesu przewoźnikowi jak budownictwo mieszkaniowe wzdłuż swoich linii i japońskie koleje weszły w ten rynek, dziś konkurują nie tylko o pasażera, ale i o mieszkańca swoich osiedli. Rola państwa sprowadza się do ustalenia poziomu zysków z działalności przewozowej, którego koleje nie mogą przekroczyć. Jeśli wykorzystują swoją pozycję monopolistyczną, rząd okresowo karze ich obniżką cen ich biletów.
W Japonii udział koeli w ogóle podróży miejskich przekracza w kilku największych miastach 50%.W Warszawie, jak pokazały wyniki ankiet sprzed kilku lat, oscylował on wokół 1 %. Na granicy polsko- niemieckiej udział transportu zbiorowego sięga 2 do 3 %. Zupełnie jak w krajach, gdzie transportu zbiorowego nie ma niemal w ogóle. Polska, nazywana koniem trojańskim USA w Europie, coraz bardziej ma także typowo „amerykański” transport zbiorowy- motoryzacja indywidualna zdominowała wiele regionów, a liczba pojazdów na tysiąc mieszkańców sięga już 500- a więc od tym względem Europę dogoniliśmy. Pod względem transportu zbiorowego- już nie.
